wtorek, 16 listopada 2010

PolbankEFG - czyli "profesjonalizm-inaczej"

Skuszony przez reklamy z Justyną Kowalczyk postanowiłem założyć konto mocno oszczędzające w Polbanku. Rzecz dzieje się w placówce na warszawskim Tarchominie, pomiędzy Świderską a Światowida.

Zaczęło się w miarę sprawnie, aczkolwiek pan doradca miał problem z decyzją w jakim systemie założyć mi konto, bo jeden działa szybciej a drugi wolniej. Tyle że do tego szybszego był potrzebny menedżer placówki, a pani menedżerka gdzieś wybyła i o zapowiadanej godzinie jej nie było. W każdym razie udało się.
Tyle tylko że na koniec okazało się że pan doradca zapomniał wyrobić mi kartę i zasugerował żeby przyjść ponownie to od reki zostanie zrobiona.

Rzeczywiście tak się stało, karta została szybko wydana, dostałem PIN, skutecznie zmieniłem go w bankomacie. Tyle że jak się wkrótce okazało, dostałem bezużyteczny kawałek plastiku...

Zdecydowałem się wreszcie skorzystać z tej karty i zapłacić w sklepie, niestety, pomimo posiadania środków na rachunku, terminal trzy razy wypluł komunikat:
nie honorować.

Bankomat kartę przyjął, PIN uznał, po czym kazał wybrać rodzaj transakcji, po czym wysłał mnie na drzewko...

Okazało się że doradca, wydający kartę (tym razem pani), zapomniała podpiąć kartę do rachunku. Tym samym miałem kartę nie powiązaną z jakimkolwiek kontem. Urocze, prawda?

Na dokładkę okazało się że w Polbanku istnieje miły zwyczaj doładowywania bankomatu w ciągu dnia, co skutkuje tym, że na kilkanaście minut zablokowany jest ruch z i do placówki, bowiem bankomat stoi w przejściu.
I tak mogłem stać na dworze i marznąć a dla odmiany ludzie będący wewnątrz musieli czekać aż konwój skończy... Przepraszam najmocniej, ale to jest po prostu lekceważenie klienta. Czy naprawdę nie można tego załatwić poza godzinami funkcjonowania placówki, tak żeby nie "więzić" klientów?
Na to wszystko nakłada się postawa osoby, która akurat była p.o. menedżera placówki: pani zasłaniała się w sposób niezbyt uprzejmy procedurami a zapytana o nazwisko, odwróciła się plecami i udawała że mnie nie słyszy.

No i jak dotąd to tyle. O ile warunki prowadzenia rachunków, oprocentowanie etc. jest w PolbankuEFG mocno zachęcające, to obsługa klienta i stosunek do niego pozostawia trochę do życzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz