wtorek, 11 września 2012

Warszawa nieodbudowana - Żydowski Muranów i okolice



Od kilku dni na rynku wydawniczym mamy varsavianistyczną nowość, czyli kolejny tom rewelacyjnej serii "Warszawa nieodbudowana".
Po czasach Królestwa Polskiego, okresu Belle Epoque, latach dwudziestych i trzydziestych przyszedł czas na tom, który tym razem nie został określony poprzez czas którego dotyczy lecz przestrzennie, zawężając się do, jak sama nazwa wskazuje, Muranowa.
Jerzy S. Majewski, jak zwykle trzyma standard. Książka składa się ze zbioru artykułów dotyczących poszczególnych ulic Muranowa ale nie tylko, bowiem kilka z nich objęło rejon pl. Grzybowskiego.
Z próbką - jednym z artykułów, wchodzącym w skład książki - o Nalewkach, można się zapoznać na stronach Gazety Wyborczej.
Książkę oczywiście polecam wszystkim varsavianistom, obecnym bądź przyszłym przewodnikom etc. Nie ma co się zastanawiać.

Teraz o tym co mi się nie podoba.
Pierwsza rzecz to dwujęzyczny charakter książki. Po każdym rozdziale znajduje się angielskie streszczenie. Z drugiej strony może to być przydatne do przygotowania się do oprowadzania grup obcych ale mi osobiście nowa moda w Spacerownikach GW robienia ich bilingualnie nie odpowiada.
Druga rzecz to format książki. Publikacja jest wydana w formacie Spacerowników a chciałoby się postawić ją wraz z pozostałymi tomami Warszawy Nieodbudowanej.
Trzecia sprawa - właściwie jak wyżej - okładka. I znów standard Spacerownika a nie Warszawy Nieodbudowanej, czyli usztywniona tylko okładka zamiast twardej oprawy jak dotąd. No ale rozumiem święte prawo nowego wydawcy do narzucenia swojego standardu.

Reasumując: kupować póki jest (chociaż Agora zawsze wydaje w takich nakładach że nie brakuje), bo pozostałe tomy Warszawy Nieodbudowanej są już białymi krukami.

PS.
Trwają zapisy na kurs przewodników po Warszawie, edycja 2012/13.
Szczegóły: www.kursprzewodnicki.pl
Liczba miejsc ograniczona.

2 komentarze:

  1. Hm, a ja czytam od niedawna i powiem, że jak na razie jestem dość rozczarowana. Wiem, że to są felietony z Gazety, dlatego pewnie są tak krótkie i tak naprawdę o niczym, ale odkąd sama zaczęłam pisać artykuły o charakterze ciekawostkowym mam wrażenie, że w niewiele większej liczbie słów można napisać coś dużo ciekawszego.
    I jak S. Majewski zapewniał we wstępie, mógłby się zając bardziej historią przedwojenną i zamknąć się w opowieściach do 1939 roku. Na pewno nie straciłoby to na dramatyzmie, a z odpowiednim wstępem mogłoby robić nawet dużo większe wrażenie. Koniec, który nie jest wspominany jest bardziej tragicznym końcem. Kiedy już się go zauważy. A w końcu mają to czytać ludzie, którzy posiadają pewną wrażliwość i świadomość historyczną.
    Bardzo chętnie wdam się w dyskusję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm, gdyby były inne książki na podobny temat (Warszawa "żydowska"), niekoniecznie traktujące o getcie jako takim i jego zagładzie, można by było wybrzydzać. A tak - o ile nie traktuje się tego jako encyklopedii czy kompendium wiedzy - bardzo dobrze, że ta pozycja w ogóle jest. Być może da początek innym tego typu publikacjom. Faktem jest, że - jak napisano na górze - sposób wydania książki nawiązuje do "Spacerowników" GW a nie do serii "Warszawa nieodbudowana", ale mnie bardziej razi błąd w języku angielskim na okładce. Z tym że całą książkę czytam (bo dopiero dziś ją dostałem) z zainteresowaniem i ze stwierdzeniem, że są "o niczym" się nie zgodzę. O niczym to mogą być książki celebrytów. Natomiast może autorka powyższego komentarza oczekiwała czegoś innego i czuje się rozczarowana.

    A w ogóle to "Muranów" jest pozycją dość dobrze rozreklamowaną i można przeoczyć inne ciekawostki, które przetaczają się nieco skromniej przez nasze księgarnie, jak np. sympatyczna książka Anny Strzeżek "Od konsumpcji do konspiracji, czyli warszawskie lokale gastronomiczne 1939–1944". Temat niby znany, ale rzadko omawiany bardziej dogłębnie.

    OdpowiedzUsuń