poniedziałek, 26 marca 2012

Jak (nie) działają przepisy

Krótko o arogancji warszawskiej komisji egzaminacyjnej przewodników miejskich.

Rozporządzenie ws. przewodników i pilotów wycieczek, wprowadziło rok temu następujący przepis:

§ 27.4. Sposób oceniania dotyczący poszczególnych rodzajów
zadań egzaminacyjnych stosowany podczas
przeprowadzania części praktycznej egzaminu powinien
być podany do publicznej wiadomości przez komisję
egzaminacyjną w miejscach ogólnie dostępnych
w urzędach marszałkowskich co najmniej 7 dni przed
rozpoczęciem egzaminu.


Zobaczmy jak to działa w praktyce, na przykładzie Warszawy.
W ostatnim czasie odbył się egzamin na przewodnika terenowego, przed nim opublikowano stosowny dokument, a tam czytamy:

2.Egzamin praktyczny składa się z jednej trasy podanej do publicznej wiadomości na 7 dni przed egzaminem.
[...]
4.Część praktyczna egzaminu składa się z zadań w liczbie od 3 do 5. Ilość zadań do wykonania uzależniona jest od rodzaju zadań i jakości udzielanych odpowiedzi.
5. Ocenie podlegają:
1) umiejętność prowadzenia w autokarze;
2) umiejętność prowadzenia w terenie;
3) wiedza o obiektach i terenie.


Właściwie nic dodać nic ująć. Wszystko jasne, wiadomo co komisja będzie oceniać i jak do egzaminu się przygotować.
Porównajmy sobie zatem analogiczny dokument dotyczący egzaminu na przewodnika miejskiego po Warszawie, mającego się odbyć 27.03.2012, czytamy tam:

- część praktyczna egzaminu składa się z trzech zadań;
[...]
- o doborze poszczególnych miejsc spotkań dla poszczególnych Zespołów Egzaminacyjnych decyduje Przewodniczący Komisji Egzaminacyjnej bądź jego Zastępca;
-zadania występujące w trakcie egzaminu praktycznego są przydzielane egzaminowanym ad hoc przez członków zespołu egzaminacyjnego, bez wcześniejszego przygotowania się do odpowiedzi;


Porównanie tych dwóch tekstów jest chyba znaczące.
Gdyby ktoś miał wątpliwości, interpretować to należy następująco:

Komisja egzaminacyjna ds przewodników terenowych: szanowni zdający, szanujemy was i proszę oto jak będzie wyglądał egzamin.

Komisja egzaminacyjna ds przewodników miejskich po Warszawie: walcie się na bambus, mamy was głęboko gdzieś, będziemy was oceniać i pytać tak jak to uznamy za stosowne i wara komukolwiek od tego!

I jak tu się dziwić tendencjom deregulacyjnym...

sobota, 24 marca 2012

Przewodnicy przeciw deregulacji - żenada

Mój pogląd na temat deregulacji a konkretnie dlaczego jestem za deregulacją przewodnictwa już prezentowałem. Natomiast spora grupa przewodników z mojej ukochanej organizacji PTTK jest zdecydowanie przeciwko. Jako przewodnik PTTK chyba też powinienem ale nie zamierzam. Nie zamierzam też uczestniczyć w demonstracjach jakie zapowiadane są na 3 lub 4 kwietnia. To już uważam za totalną żenadę. No ale co kto lubi...

Warszawa, 22 marca 2012 r.


Samorządy Wojewódzkie (Regionalne)
Przewodników Turystycznych PTTK

W imieniu Krajowego Samorządu Przewodników Turystycznych PTTK oraz Komisji Przewodnickiej ZG PTTK zwracam się do Koleżanek i Kolegów z prośbą o nadsyłanie do 29 marca br. drogą mailową informacji dotyczącej udziału w przewidywanej w Warszawie manifestacji protestacyjnej przed gmachem Ministerstwa Sprawiedliwości oraz gmachem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Manifestacja mogłaby się odbyć w dniu 3 lub 4 kwietnia (początek o godz. 11.00, zakończenie ok. godz. 15.00). W informacji przesłanej do nas należy podać ilu przewodników turystycznych i pilotów wycieczek przyjechałoby z Waszego województwa oraz jakimi środkami komunikacji przyjechaliby do Warszawy (najlepszym i najtańszym środkiem transportu jest autokar).
Ze względu na konieczność podania właściwych informacji przy zgłoszeniu manifestacji proszę traktować moją prośbę wyjątkowo poważnie.

Z przewodnickim pozdrowieniem

Stanisław KAWĘCKI
Przewodniczący KSPT

piątek, 23 marca 2012

Most Marii Kurii? Nieee... Północny



Już w sobotę otwiera się, parafrazując Bareję,

długa jasna prosta, szeroka jak morze, trasa północna,
która zepnie drugi brzeg po którym twój ojciec szedł...


Budowa poszła w miarę sprawnie, poślizg 4 miesiące w oddaniu mostu nie robi na nikim wrażenia i wszystko byłoby super gdyby nie heca z nazwą.

Zaczęło się od tak zwanego wbicia pierwszej łopaty, kiedy to pani HGW wyszczebiotała, pełna euforii, że ona już następnego dnia skieruje wniosek o nadanie mostowi, nazwy Jana Pawła II. Musiała dostać zdrowy wycisk od PR-owców, bo na całe szczęście nikt nigdy więcej do tego pomysłu nie powrócił.

Kiedy się wydawało, że most północny będzie faktycznie oficjalnie Mostem Północnym, która to nazwa się przyjęła wśród mieszkańców Warszawy jako kompletnie neutralna i po prostu naturalna, to nie, jacyś mądrzy inaczej wymyślili że nazwą most imieniem Marii Kurii.

Nie mam nic przeciwko Marii Kurii, mało tego jestem dla niej pełen podziwu, tylko dlaczego robi się jej krzywdę wrzucając na ten most?

Znów mamy sztuczną nazwę, oderwaną od jakiegokolwiek związku z miejscem, nadaną wbrew woli społeczeństwa (to się nazywa arogancja władzy, jeśli ignoruje się zdanie 80% osób biorących udział w konsultacjach społecznych - władzy podziękujemy za to w kolejnych wyborach).

W sumie niby nic nowego, wpisuje się to w dekomunizację Stołecznej, Babkę Radosława czy Pastę Świętokrzyską brakuje tylko Majonezu Kieleckiego.
Jestem także głęboko zdziwiony, że pozostawiono rondo Żaba a nie nazwano go jakże wdzięcznym imieniem porucznika Znicza. Myślę jednak że to niedopatrzenie zostanie jak najszybciej skorygowane.

Dziękuję ci Platformo za te nazwy. Odwdzięczę się w wyborach. Na mój głos już nie liczcie.

środa, 14 marca 2012

Kurs przewodników po Warszawie - 2012

Trwają zapisy na kurs przewodników po Warszawie, w edycji wiosna-lato 2012.
Początek kursu - 18.04.2012.

Szczegóły na stronie www.kursprzewodnicki.pl

Zapraszam :)

Liczba miejsc ograniczona.
Pod linkiem opinie dotychczasowych uczestników kursów - teraz już przewodników po Warszawie

W związku z deregulacją to może być ostatnia szansa na uzyskanie uprawnień państwowych

poniedziałek, 12 marca 2012

Dlaczego jestem ZA deregulacją przewodnictwa

Dlaczego jestem ZA deregulacją - kilka(naście) słów na ten temat.

1. Jako prosty ekonom, jestem zwolennikiem wolnego rynku a w każdym razie maksymalnie uwolnionego. Niewątpliwie jestem zwolennikiem niewidzialnej ręki rynku i wierzę w jej niezawodne działanie. Co prawda twierdzi się że wolny rynek jest czystą utopią i że konieczny jest interwencjonizm państwa, ale stąd krok do ręcznego sterowania gospodarką a to jak wiemy z autopsji sprawdziło się inaczej. Tyle jeśli chodzi o podłoże filozoficzne. Uważam że regulacja powinna mieć miejsce wtedy gdy chodzi o bezpieczeństwo zdrowia i życia ludzkiego oraz w przypadku dziedzin strategicznych dla państwa. Przewodnictwo (za wyjątkiem wysokogórskiego) i pilotaż takich znamion nie wyczerpują.

2. Wchodząc już na pole turystyki: kontrola państwa nad przewodnictwem i pilotażem jest czystą fikcją. Państwo sprawuje kontrolę czysto papierkowo, zmuszając do formalności (np. dotyczących kursów przewodnickich i pilockich). Odbywają się egzaminy państwowe, nad którymi nikt nie panuje. Egzaminy nierzadko są na poziomie wręcz żenującym, z czym poza napiętnowaniem w Internecie niewiele więcej da się zrobić. Marszałkowie zgodnie twierdzą że nie mają merytorycznego wpływu na działania komisji egzaminacyjnych.

3. Regulacja przewodnictwa służy wyłącznie ochronie dotychczasowego rynku pracy i ograniczeniu dostępu do zawodu. A ograniczenia powinny być wprowadzane w związku z kwestiami bezpieczeństwa etc. Od 2004 roku nie ma mowy o opiece czy odpowiedzialności - znaczy jest ale jest to tak sformułowane że nikt za nic nie odpowiada.

Tak przy okazji - czy ktoś pamięta, z okresu wolnego rynku w zakresie przewodnictwa tj. przed 1998, czy w tym czasie doszło do jakiegoś spektakularnego wypadku, zdarzenia godzącego w bezpieczeństwo turystów a wynikającego z niewłaściwego przygotowania osoby prowadzącej? Ja mam wrażenie że nie...

4. Czy a/ wymogi formalne dotyczące kursów, b/ egzaminy państwowe cokolwiek zapewniają i gwarantują? Sorry ale myślę że wątpię. Mam na kursie uczestnika, który był na kursie prowadzonym przez Wiodącego Organizatora Przewodnictwa i opowiadał o pierwszej wycieczce - na Powązki wojskowe - gdzie pani przewodnik, z całą pewnością licencjonowana, zrobiła wykład na temat zbrodni smoleńskiej i o tym że wszystko co mówią media to kłamstwo.

5. Z mojego punktu widzenia, otwarcie zawodu rozszerza mi możliwości jeśli chodzi o oprowadzanie po innych obszarach kraju, bez konieczności zdawania egzaminów państwowych.

6. Dziwię się ciągle powtarzającym się argumentom, że trafią ludzie przypadkowi. Czy ktoś naprawdę wierzy w to, że nagle tłum ludzi rzuci się do przewodnictwa i pilotażu? A jeśli nawet to czy ktoś ich z marszu, bez sprawdzenia ich kompetencji zatrudni?

7. Padają propozycję zachowania egzaminów państwowych. Przez moment nawet pomyślałem że to niegłupie, niemniej po tym momencie jednak mi przeszło. Dlaczego? Vide punkt 2 i 5.
Gdyby jeszcze egzaminy państwowe były przeprowadzane w sposób nie budzący zastrzeżeń, to może i byłbym za. Ale wobec braku jakiejkolwiek kontroli nad jakością prac komisji egzaminacyjnych to niestety jestem przeciw.

8. Jako organizatorowi szkoleń, bardzo mi pasuje zniesienie regulacji, bo będę mógł się uwolnić od biurokracji, będę mógł kształtować sobie program kursu dowolnie, nie będę musiał kursu przeciągać bo ustawodawca wymyślił minimum 6 miesięcy a pilocki 4. Kurs przewodnika po Pradze zajmuje 12 dni a nie próbuję nawet porównywać Pragi z Warszawą. Spora część kursu schodzi na przygotowanie uczestników pod egzamin, zwłaszcza pod testy egzaminacyjne, w tym naprowadzanie co komisja może mieć na myśli i jaka jest oczekiwana odpowiedź, wynikająca z "logiki" komisji. Niejednokrotnie o tym pisałem.

9. Śmiać mi się chce z argumentów że kto będzie kontrolował czy przewodnicy nie gadają bzdur i że tak być nie może. Super. Vide punkt 4 a poza tym, jakie jest ryzyko tego że ewentualnie przewodnik nagada bzdur? No wiem, można umrzeć ze śmiechu...

To pisałem JA:
przewodnik górski: beskidzki II klasy, sudecki III klasy
przewodnik miejski po Warszawie i Wrocławiu
przewodnik terenowy (pomijam już po czym)
Instruktor Przewodnictwa

Przy okazji zapraszam na kurs przewodnicki po Warszawie, rozpoczynający się 18.04.2012. Szczegóły: www.kursprzewodnicki.pl

niedziela, 11 marca 2012

Azja północno-wschodnia czyli Tarchomin - Czwartek - 15.03. godz. 18:00


Zapraszam na prelekcję pod tytułem
Azja północno - wschodnia czyli Tarchomin

Prelekcja w ramach spotkań Studenckiego Koła Przewodników Turystycznych w Warszawie

godzina 18:00

Miejsce: Klub “Radio Roxy Z Miasta” (sala na I piętrze) ul. Chmielna 9A

Wstęp wolny.

Zapraszam :)

środa, 7 marca 2012

Projekt ustawy deregulacyjnej już jest

W dniu dzisiejszym, Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało projekt ustawy deregulacyjnej.

Lektura projektu nie wnosi nic nowego, potwierdza wszystko to co było do tej pory powiedziane i napisane za to niestety nie zawiera żadnych przepisów przejściowych.

W kontekście przewodnictwa, szkoleń przewodnickich i pilockich, chciałbym żeby jednak ustawodawca określił się w kwestiach następujących:
- co z kursami (piloci, przewodnicy miejscy i terenowi) trwającymi w momencie wejścia w życie ustawy,
- czy uczestnicy tych kursów będą jeszcze mogli uzyskać uprawnienia państwowe,
- jak długo jeszcze będą organizowane egzaminy państwowe.

Zaprezentowany projekt niestety nie daje odpowiedzi na te pytania.

Pewną poszlaką jest tylko następujący fragment uzasadnienia:
Przewiduje się, ze ustawa wejdzie w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia, z wyjątkiem zmian odnoszących się do ustawy o gospodarce nieruchomościami, ustawy o ochronie osób I mienia oraz ustawy o usługach detektywistycznych wraz z odpowiednimi przepisami przejściowymi, które wejdą w życie z dniem 1 stycznia 2014 r.


W zasadzie bez zmian pozostaje wszystko w zakresie przewodnictwa górskiego.
Ale o tym więcej następnym razem.

wtorek, 6 marca 2012

Co po deregulacji?

Dostałem właśnie maila od potencjalnego uczestnika, pozwolę sobie na niego odpowiedzieć publicznie, bowiem pytań takich będzie z pewnością więcej.

Chciałbym się tak szczerze zapytać jak to jest teraz z tymi kursami na przewodnika.
Cały czas mówią, że zawód przewodnika ma być uwolniony tylko nie wiadomo kiedy.
Ma być podobno wymagane tyko zgłoszenie, że się chce być przewodnikiem i niekaralność, a żadnych kursów i egzaminów ma nie być. Tak pisze we wczorajszym Dzienniku.
Tylko nie wiadomo, czy to wejdzie w życie i kiedy oraz co wtedy z tymi uprawnieniami co teraz są wystawiane?


To że deregulacja staje się faktem, to już raczej oczywiste.
Pisałem o tym na blogu w sobotę - w dniu kiedy ją ogłaszano.

Z dotychczas opublikowanych dokumentów/materiałów wynika tylko tyle że każdy będzie mógł wykonywać zadania przewodnika miejskiego i terenowego oraz pilota wycieczek, bez konieczności uzyskania jakichkolwiek uprawnień państwowych, odbycia obowiązkowych kursów etc.

Jedynym warunkiem ma być niekaralność za przestępstwa popełnione w związku z wykonywaniem zadań przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek.

Nic mi nie wiadomo na temat jakichkolwiek zgłoszeń czy czegoś w tym stylu. Może to wypłynie w projekcie ustawy.

Czy opłaca się chodzić przez pół roku na ten kurs i jeszcze za to wszystko płacić jak za jakiś czas być może to nie będzie wymagane.


To wszystko zależy. Jeżeli, Szanowny Pytający, uważasz że jesteś na siłach oprowadzać w sposób kompetentny po mieście, jesteś w stanie oprowadzać po wnętrzach Zamku Królewskiego czy Pałacu w Wilanowie, uważasz że dysponujesz stosowną wiedzą na temat miasta, jego historii, architektury i kultury a ponadto masz wprawę w mówieniu do grupy i dysponujesz wiedzą praktyczną dotyczącą metodyki przewodnickiej (jak i gdzie ustawić grupę, jak do niej mówić etc.) to oczywiście nie opłaca Ci się chodzić przez pół roku na kurs.

Póki co, na blisko 150 przeszkolonych przeze mnie osób, może 3 nie potrzebowały jakiegokolwiek kursu - czyli 2%.

Czy te nabyte uprawnienia bedą miały jakąś wartość po wejściu tych zmian.


Formalnie żadnych. Natomiast jestem w stanie sobie wyobrazić, że pracodawcy (czyli biura turystyczne) będą jednak preferowały osoby jeszcze posiadające, już wtedy dawne, uprawnienia państwowe bo sposób ich uzyskiwania był absolutnie oczywisty i świadczący o pewnym poziomie wiedzy i umiejętności.

W ogóle to jest dziwne, że oni najpierw wydłużają te kursy, zeby podnieść poziom a później mówią , że już to jest do niczego nie potrzebne.


Ależ to jest absolutnie oczywiste. Jak dotąd silniejsze było lobby przewodnickie, które widać było w stanie przeforsować określone zapisy. Jeśli myślisz, że w trosce o jakość to niestety jesteś w błędzie - przede wszystkim chodziło o sztuczne wydłużenie kursów, czytaj: wyciągnięcie jak największej kasy od kursantów.

No i w tym wszystkim sprawa najważniejsza: jak dotąd mamy do czynienia z założeniami, projektu jeszcze nie upubliczniono. Tym samym na dzień dzisiejszy mamy stan prawny bez zmian i absolutnie nikt nie ma pojęcia kiedy te przepisy mogą wejść w życie.

Póki co zapraszam na kurs przewodnika po Warszawie - to może być ostatnia szansa uzyskania uprawnień państwowych, które jeśli taka możliwość jeszcze istnieje, lepiej uzyskać niż je zignorować i czekać (nie wiadomo jeszcze jak długo)
Zapraszam :) www.kursprzewodnicki.pl

sobota, 3 marca 2012

A więc... wojna tfu! deregulacja...

W dniu dzisiejszym rząd zapowiedział deregulację wielu zawodów, w tym zawodu przewodnika.
Według zapowiedzi pod nóż idą zawody przewodnika miejskiego, przewodnika terenowego i pilota wycieczek.

Wynika to jednoznacznie z materiałów opublikowanych na stronach rządowych:
Plik pdf na stronach KPRM
i materiały na stronach Ministerstwa Sprawiedliwości:
Dot. przewodników miejskich
Dot. przewodników terenowych
Dot. pilotów wycieczek
(Linki do stron Ministerstwa Sprawiedliwości działały w sobotę a teraz tak niekoniecznie...)

Wspólny mianownik we wszystkich ww. sprawach jest następujący:

Obecne wymogi
Egzamin na przewodnika turystycznego przed komisją egzaminacyjną powołaną przez
marszałka województwa.
-­‐wykształcenie średnie
-­‐niekaralność za przestępstwa popełnione w związku z wykonywaniem zadań przewodnika
turystycznego lub pilota wycieczek
Szkolenie teoretyczne i praktyczne na przewodnika turystycznego zgodne z programem szkolenia dla kandydatów na przewodników turystycznych.

Wymogi po zmianach
Następuje całkowita likwidacja wymogów do wykonywania zawodu przewodnika turystycznego miejskiego oraz terenowego i pilota wycieczek (poza niekaralnością za przestępstwa popełnione w związku z wykonywaniem zadań przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek).


Osobiście uważam, że to krok w bardzo dobrym kierunku. Licencjonowane kursy, egzaminy, finansowanie urzędników jest absolutnie zbędne wobec zawodu, który nie niesie za sobą żadnego zagrożenia dla zdrowia i życia oprowadzanych (za wyjątkiem przewodników, którzy zagadują ludzi na śmierć).


Pozostaje za to przewodnictwo górskie jako zawód regulowany. Co ciekawe, zawód ten, jest też na liście zderegulowanych ale ta deregulacja wywołuje we mnie tylko żałosny uśmiech. Mianowicie polegać ma na zniesieniu wymogu posiadania wykształcenia średniego.
Tu jeśli nie będzie zmieniona definicja przewodnictwa górskiego, zakres uprawnień i obowiązków to będzie porażka. Ale o tym innym razem.

Nasuwa się oczywiście kilka kwestii:
- czy deregulacja w tej drastycznej formie przejdzie?
- kiedy zostanie to przeprowadzone?
- jak długie będzie vacatio legis?
- co z kursami które idą według starych przepisów?
- czy osoby w nich uczestniczące będą mogły jeszcze uzyskać uprawnienia państwowe?

Wśród uczestników moich kursów pojawia się pytanie czy opłaca się zdawać egzaminy państwowe.
Moim zdaniem TAK. Dlaczego?

Ano po pierwsze dopóki nie ma ustawy w Dzienniku Ustaw to HGW co i kiedy będzie dalej.
Po drugie legitymacja państwowa będzie jednak jakimś wyróżnikiem i wyznacznikiem wiedzy i umiejętności, łatwiejszym do zaakceptowania przez potencjalnego pracodawcę.

No i na razie tyle. Pozostaje czekać na tekst projektu ustawy.

piątek, 2 marca 2012

O deregulacji już coś wiadomo

Czekamy na sobotnią konferencję prasową, kiedy ma zostać ogłoszona deregulacja różnych zawodów, w tym najprawdopodobniej przewodnika.

Póki co nikt nic nie wie ale...

Na stronach Ministerstwa Sportu i Turystyki coś się pojawiło.
Mianowicie plan legislacyjny na 2012 a tam czytamy o zakładanych pracach nad rozporządzeniem w sprawie przewodników górskich i międzynarodowych przewodników wysokogórskich. Rozporządzenie to ma stanowić wykonanie delegacji ustawowej z art. 34 u.u.t., w brzmieniu nadanym mu przez ustawę deregulacyjną.

Dalej czytamy, że projekt określi sposób uzyskiwania kwalifikacji i nadawania uprawnień przewodnikom górskim i międzynarodowym przewodnikom wysokogórskim.

Czyli należy rozumieć, że pozostaną uprawnienia przewodników górskich a, jak sądzę, deregulacji podlegną uprawnienia przewodników miejskich, terenowych i zapewne pilotów wycieczek.