Rozporządzenie ws. przewodników i pilotów wycieczek, wprowadziło rok temu następujący przepis:
§ 27.4. Sposób oceniania dotyczący poszczególnych rodzajów
zadań egzaminacyjnych stosowany podczas
przeprowadzania części praktycznej egzaminu powinien
być podany do publicznej wiadomości przez komisję
egzaminacyjną w miejscach ogólnie dostępnych
w urzędach marszałkowskich co najmniej 7 dni przed
rozpoczęciem egzaminu.
Zobaczmy jak to działa w praktyce, na przykładzie Warszawy.
W ostatnim czasie odbył się egzamin na przewodnika terenowego, przed nim opublikowano stosowny dokument, a tam czytamy:
2.Egzamin praktyczny składa się z jednej trasy podanej do publicznej wiadomości na 7 dni przed egzaminem.
[...]
4.Część praktyczna egzaminu składa się z zadań w liczbie od 3 do 5. Ilość zadań do wykonania uzależniona jest od rodzaju zadań i jakości udzielanych odpowiedzi.
5. Ocenie podlegają:
1) umiejętność prowadzenia w autokarze;
2) umiejętność prowadzenia w terenie;
3) wiedza o obiektach i terenie.
Właściwie nic dodać nic ująć. Wszystko jasne, wiadomo co komisja będzie oceniać i jak do egzaminu się przygotować.
Porównajmy sobie zatem analogiczny dokument dotyczący egzaminu na przewodnika miejskiego po Warszawie, mającego się odbyć 27.03.2012, czytamy tam:
- część praktyczna egzaminu składa się z trzech zadań;
[...]
- o doborze poszczególnych miejsc spotkań dla poszczególnych Zespołów Egzaminacyjnych decyduje Przewodniczący Komisji Egzaminacyjnej bądź jego Zastępca;
-zadania występujące w trakcie egzaminu praktycznego są przydzielane egzaminowanym ad hoc przez członków zespołu egzaminacyjnego, bez wcześniejszego przygotowania się do odpowiedzi;
Porównanie tych dwóch tekstów jest chyba znaczące.
Gdyby ktoś miał wątpliwości, interpretować to należy następująco:
Komisja egzaminacyjna ds przewodników terenowych: szanowni zdający, szanujemy was i proszę oto jak będzie wyglądał egzamin.
Komisja egzaminacyjna ds przewodników miejskich po Warszawie: walcie się na bambus, mamy was głęboko gdzieś, będziemy was oceniać i pytać tak jak to uznamy za stosowne i wara komukolwiek od tego!
I jak tu się dziwić tendencjom deregulacyjnym...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz