Warszawa mało znana - Warszawskie Tobruki.
O bitwie o Tobruk, w Afryce Północnej, w 1941 zapewne każdy słyszał.
Mamy w Warszawie pewne reminiscencje tej batalii, mianowicie kilkanaście schronów bojowych doskonale zachowanych w krajobrazie miasta.
Schrony te, postawione przez Niemców pod koniec 1944 roku, wzorowane były na włoskich bunkrach użytych właśnie pod Tobrukiem, stąd ich potoczna nazwa - Tobruki. Oficjalne oznaczenie to Ringstand 58c a jego przeznaczeniem było prowadzenie z zabezpieczonej przestrzeni ognia okrężnego. Niemcy wybudowali w Warszawie kilkadziesiąt ringstandów, tworząc Festung Warschau, ograniczony do dzielnic zajmowanych przez Niemców i chroniąc linie kolejowe.
Jak wyglądał Tobruk, można zobaczyć w Muzeum Powstania Warszawskiego - na dziedzińcu stoi Tobruk, wyciągnięty z ziemi podczas budowy biurowca w centrum miasta. Jest on posadowiony na ziemi stąd nie daje wyobrażenia jak wyglądał w terenie za to w całości widać to co zwykle nie jest widoczne, bo jest wkopane w grunt. I tak Tobruk to podziemny schron bojowy, do którego wchodziło się bocznym wejściem, stanowisko strzeleckie umożliwiające prowadzenie ognia w promieniu 360 stopni. W naturze, spod ziemi wystawało bardzo niewiele, co można zobaczyć w zachowanych ringstandach.
Gdzie można spotkać ringstandy? Dosyć obfity w Tobruki jest Żoliborz w rejonie Cytadeli i Alei Wojska Polskiego. Na ulicy Krajewskiego jest jeden doskonale zachowany, tyle że zalany betonem - ale tu widać jak schron wyglądał z zewnątrz.
Kompletnie zachowany Tobruk znajduje się na terenie Cytadeli, jednak niestety nie da się tam jak na razie wejść z ulicy. Pozostaje czekać aż wojsko definitywnie opuści carską twierdzę.
W pobliżu, na boisku gimnazjum nr 55, tuż przy ogrodzeniu od strony południowej, uważne oko dojrzy coś co na pierwszy rzut oka wygląda jak otwór studzienki kanalizacyjnej. Ten otwór to pozostałość kolejnego ringstanda. Tu właśnie doskonale widać jak dobrze można było je zakamuflować.
Ciekawym ringstandem znajdującym się w centrum miasta, jest schron z betonowym przykryciem, znajdujący się na ul. Nowowiejskiej, niemal na wprost liceum im. Staszica.
Tobruków w mieście nadal jest sporo i przy odrobinie wysiłku można się ich dopatrzyć. Zachęcam do spacerów i szukania różnych "dziwnych" rzeczy a następnie satysfakcji z odnalezienia niemal zapomnianych pamiątek przeszłości
Specjalistą od szukania (i znajdywania) Ringstandów w Warszawie jest niejaki WERTTREW, zresztą czl owiek pisujący i o nich i o wojennej stolicy.
OdpowiedzUsuńWA
Dziękuję za miły i zaskakujący wpis Kol. WA pod moim adresem.
UsuńTobruki w Warszawie to faktycznie ciekawy temat, zwłaszcza, że jest ich znacznie więcej niż do tej pory podawano (i jak widzę podaje sie nadal - patrz informacja powyżej o jednym tobruku na Cytadeli).
Pozdr
WERTTREW