Podobno pisuarowcy z eseldowcami chcą przeforsować, w imię oszczędności, zniesienie obowiązku jazdy na światłach przez cały rok.
Uważam, ze byłoby to bardzo szkodliwe bo spowodowałoby, że faktycznie znaczna część kierowców jeździłaby bez świateł. Jazdę na światłach docenia się zwłaszcza w okolicach zmroku, kiedy widoczność jest już taka sobie i w szarówce, auta z przeciwka zlewają się z otoczeniem. Oczywiście te bez świateł. Te na światłach oczywiście widać.
[P]osłowie powołują się na rzekome badania z których nic nie wynika.
Ja zaś, jako kierowca wiem jedno - dzięki obowiązkowym swiatłom na drogach stało się bezpieczniej, bo nadjeżdżające auto widzę znacznie wcześniej i sam też jestem znacznie wcześniej widziany.
Ja osobiście zawsze jeżdżę na światłach i wielu innych czyni podobnie, dlaczego więc w imię populizmu ktoś chce mnie znowu uszczęśliwiać na siłę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz